Myśląc o własnym bezpieczeństwie nie powinniśmy ograniczać tego zagadnienia do własnego zdrowia i życia, jakkolwiek jedno i drugie wymaga ochrony. Nie tylko nasza wygoda, ale też zdolność do sprostania codziennym zadaniom zależy od dostępności i stanu rozmaitego osobistego mienia, przedmiotów codziennego użytku, czy wyrafinowanej nieraz infrastruktury. Własne mieszkanie, na które pracować trzeba wiele lat, zdecydowanie powinno być więc ubezpieczone, a kłopoty wynikłe z dowolnego zdarzenia pokonamy znacznie szybciej.
SPIS TREŚCI
Ulice są coraz bardziej bezpieczne, mieszkania niekoniecznie
W ciągu minionych dekad ogólny poziom bezpieczeństwa w naszym kraju nie wydawał się istotnie maleć, a nawet w pewnych aspektach można go było uznać za rosnący – znacznie mniej niż przed laty jest rozbojów, wymuszeń, pobić. Włamania do mieszkań nadal stanowią jednak poważny problem. W ostatnich latach, począwszy od 2017, można wręcz mówić o wzroście skali tego zagrożenia i w ciągu doby dokonywanych jest niemal dwieście takich przestępstw. Nie będziemy tu szczegółowo dociekali przyczyn, wszyscy widzimy jednak, że obecnie w konsumpcji coraz większą rolę odgrywają m.in. drogie elektroniczne urządzenia i inne drogie przedmioty. Złodzieje mają po co się fatygować.
Kradzieże z włamaniem są jednak dopiero drugie na podium, jeśli chodzi ilość szkód zgłaszanych ubezpieczycielom. Najczęstsza przyczyna jest dość prozaiczna – to zalania. Usterki instalacji, urządzeń AGD, bądź nasze niedbalstwo potrafią spowodować niemałe szkody nie tylko nam, ale i sąsiadom mieszkającym poniżej. Ubezpieczenie mieszkania zdejmie nam takie troski z głowy. Jak o nie zadbać?
Czy moje ubezpieczenie mieszkania ma właściwy zakres?
Obecnie znacznie częściej niż przed np. dwudziestu laty ubezpieczamy swoje mieszkania. Niestety, niekoniecznie robimy to dobrze. Duża część polis to te, których oczekiwał bank przy kredycie hipotecznym i zostały one nabyte bez głębszego namysłu ze strony klienta. Co takie ubezpieczenie mieszkania obejmuje? To, czego wymaga bank, a jego troską jest w zasadzie tylko fizyczne istnienie danego lokalu, niekoniecznie zaś jego przydatność do komfortowego użytkowania.
Mamy więc często jedynie ubezpieczenie murów. Oczywiście lepsze to niż nic. Jeśli jednak dojdzie do kradzieży, pożaru, który strawi część drogiego nieraz wyposażenia, czy zalania, na nic nam się taka polisa nie przyda. Co gorsza, takie ubezpieczenia nierzadko nabywają też pozostali konsumenci. Czas to zmienić!
A jeśli bierzemy kredyt na własne mieszkanie, pamiętajmy, że nie mamy obowiązku nabycia takiego ubezpieczenia, jakie proponuje bank – ba, w ogóle nie musimy go kupować, jednak to się po prostu opłaca. Opłaci się bardziej, jeśli rozszerzymy jego zakres, albo poszukamy innej oferty, spełniającej postawione nam wymagania. Co powinno się w niej znaleźć?
Co tak naprawdę nam zagraża i czego potrzebuję?
Dokładnie tak samo, jak przypadku zakupu np. ubezpieczenia na życie, musimy rozpocząć od ustalenia swoich indywidualnych potrzeb i podług nich rozszerzyć swoje ubezpieczenie. Lokal w wielorodzinnym bloku jest wolny od wielu zagrożeń, które czyhają na właścicieli domów. Trudno sobie np. w naszych warunkach wyobrazić wichurę, która zerwie z niego typowy dla takiego budownictwa żelbetowy stropodach. Musimy się za to liczyć z innymi ryzykami, w tym już wspomnianymi.
Poza tym warto zastanowić się np. nad pakietem assistance. Do czego może się przydać? Kto próbował w weekend, zwłaszcza w mniejszym mieście, bezradnie stojąc pod drzwiami znaleźć w internecie aktualny kontakt i dodzwonić się do jakiegoś pobliskiego ślusarza, który przyjedzie z ratunkiem i rozwiąże problem niesprawnego zamka, ten wie, jakie to wyzwanie. Możemy sami być zapalonymi majsterkowiczami, jednak musimy jeszcze mieć czas – a rozmaite awarie lubią przytrafiać się wtedy, kiedy go akurat nie mamy w nadmiarze. Fachowców od podstawowych, wydawałoby się, zadań, często dziś na rynku brakuje, więc można taki kłopot zrzucić na głowę ubezpieczyciela.
Co zatem koniecznie powinniśmy włączyć w zakres ubezpieczenia swojego mieszkania?
- zalanie;
- oc w życiu prywatnym;
- kradzieże z włamaniem;
- ubezpieczenie ruchomości domowych;
Oprócz tego zdecydowanie warto rozważyć ubezpieczenie mieszkania na wypadek:
- pakiet assistance;
- przepięcie.
A zatem, niekiedy trzeba będzie się zdecydować na inny niż podstawowy wariant polisy mieszkaniowej. Przykładowo – oferta Warta Dom wspomnianą już kradzież z włamaniem obejmuje tylko w opcji rozszerzonej. Za to Dom Komfort już jednak w standardzie.
Podobnie pod tym względem wygląda oferta przygotowana przez Pocztowe Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych: “[Podstawowa] Ochrona ubezpieczeniowa mienia od ognia i innych zdarzeń losowych, obejmuje szkody powstałe w następstwie zdarzeń losowych: deszczu nawalnego, dymu, fali naddźwiękowej, gradu, huraganu, lawiny, ognia, osuwania się ziemi, pioruna, powodzi, przepięcia, sadzy, naporu śniegu, trzęsienia ziemi, uderzenia pojazdu, upadku statku powietrznego, wybuchu, zalania, zapadania się ziemi.” Na wniosek ubezpieczonego, do tego katalogu może dołączyć jeszcze ubezpieczenie od kradzieży z włamaniem, rabunku i dewastacji ruchomości domowych oraz elementów stałych.
Przygotowana przez Allianz polisa Mój Dom dostępna jest w trzech wariantach. Ryzyka kradzieżowe dostępne są w maksymalnym wariancie. Ochronę przed zalaniem otrzymamy już w drugim, natomiast podstawowy zakres ochrony zawiera assistance i OC w życiu prywatnym.
Czy środki z polisy wystarczą, by pokryć szkody?
Podobnie jak w przypadku innych dobrowolnych ubezpieczeń, suma ubezpieczenia także odgrywa kluczową rolę. Jest jednak i fundamentalna różnica dzieląca ubezpieczenia osobowe i majątkowe – w przypadku tych pierwszych otrzymujemy sumę pieniężną wynikającą po prostu z umowy stron. W drugich zaś odszkodowanie sensu stricto.
Nie możemy się wzbogacić na naprawie szkody, dlatego ważne jest, by wybrana suma ubezpieczenia odpowiadała wartości mienia. Jeśli SU będzie za niska, możemy nie uzyskać pokrycia szkód i nazywamy do niedoubezpieczeniem. Jeśli przewyższająca wartość mienia, będzie to tzw. nadubezpieczenie i nie dostaniemy więcej pieniędzy, niż straciliśmy w zniszczonych przedmiotach. Inaczej bowiem nastąpiłoby bezpodstawne wzbogacenie się, co z kolei naraża nas na zarzut oszustwa, a to na odpowiedzialność karną.
Nie jest zabronione nabywanie większej ilości polis, ale suma świadczeń z nich nie może przekraczać wartości konkretnej szkody. Zatem… niezbyt się to opłaca! Nabywając ubezpieczenie dużego, wiele wartego mieszkania (a już zwłaszcza okazałego domu), nierzadko warto zaangażować do wyceny fachowca, aby uniknąć płacenia niepotrzebnie wygórowanej składki.
W jaki sposób liczona będzie wartość strat?
Właściwa suma ubezpieczenia to tylko jeden z warunków uzyskania pełnego odszkodowania. Przeglądając oferty ubezpieczycieli zauważymy, że pozwalają oni na wybór sposobu określania wartości szkód. Może to być mianowicie wartość rzeczywista lub odtworzeniowa, niekiedy występująca pod innymi nazwami w PZU np. jako wartość nowa.
Co to oznacza? Jeśli kupiliśmy np. komputer za 4 tys. zł, to po roku użytkowania będzie wart np. 3 tys. Tyle – a więc jego wartość rzeczywistą – wypłaci nam TU w pierwszym wariancie, jeśli został zniszczony przez zalanie, pożar czy skradziony. Kupimy za to nowy? Jaka jest pewność, że znajdziemy szybko taki sam używany i w podobnym stanie? A jeśli takiego mienia jest więcej? Rozważmy to przy konfigurowaniu polisy i nie oszczędzajmy pochopnie.
Czy sam dbasz o swoje bezpieczeństwo? To się opłaca!
Zakres ubezpieczenia to oczywiście tylko jeden z czynników kształtujących koszt polisy. Z szeregiem innych trzeba będzie się po prostu pogodzić – to metraż, wartość lokalu czy jego położenie, co dotyczy nie tylko rejonu miasta. Z wiadomych względów przyjmuje się, że najbardziej narażonymi na atak złodziei są te na niższych piętrach.
Tutaj też kryje się pewna możliwość zredukowania kosztów ochrony. Ryzyko wystąpienia niektórych zdarzeń możemy obniżyć, choćby inwestując w dobre drzwi wejściowe, a w nich porządne zamki – przynajmniej dwa wielozastawkowe lub jeden atestowany przez Instytut Mechaniki Precyzyjnej. Dla wprawnego złodzieja nie ma bariery nie do przejścia, jednak to, ile czasu będzie on potrzebował na jej sforsowanie odgrywa ogromną rolę. Ponadto pamiętajmy, że jeśli pójdzie mu tak łatwo, że nie pozostawi po sobie śladów, a w budynku nie ma monitoringu, dla ubezpieczyciela takie zdarzenie nie istnieje.
Kiedy możemy spodziewać się odmowy wypłaty?
Jak zawsze należy uważnie przeczytać wyłączenia obowiązujące w ofercie, z której zamierzamy skorzystać, przy czym w dużej mierze sprowadzają się one do jednego – nie otrzymamy pieniędzy na usunięcie szkody, do której się przyczyniliśmy. Co ważne, dotyczy to też błędów w utrzymaniu obiektów i nie dokonywania przeglądów technicznych.
Ponadto możemy spotkać się ze sformułowanymi odrębnie warunkami w zakresie zabezpieczenia lokalu przed intruzami. Zwykle z ochrony wyłączone są też przedmioty służące do prowadzenia działalności gospodarczej, broń i wartościowe. Jeżeli mamy naprawdę drogie wyposażenie, jego wartość może przekroczyć limity wypłat, warto więc ubezpieczyć je oddzielnie. Z drugiej jednak strony – bywa, że objęte ochroną są zdarzenia, które zasadniczo, w powszechnym odczuciu stanowią zwykłe zawinione niedbalstwo. Warto więc uważnie czytać każde OWU, bo znajdziemy tam zarówno brzemienne w skutki pułapki, jak i atuty danej oferty.
Podsumowanie:
- Ubezpieczenie mieszkania jest stosunkowo tanie;
- Podstawowy zakres obejmuje mury;
- Najczęstsze zagrożenia to zalania i włamania – warto rozszerzać o nie zakres ochrony;
- Dobrze zabezpieczone i prawidłowo użytkowane mieszkanie oznacza mniejsze ryzyko i tańszą polisę;
- Musimy uniknąć zarówno niedoubezpieczenia, jak i nadubezpieczenia;
- Sprawdźmy, jak ustalana jest wartość szkód.